Zaskakująco przestronne wnętrze i minimalistyczny wystrój. Tak wygląda dom studenta architektury Taylora Bode i jego żony, trenerki jogi, Stephanie Bode, który został zbudowany w Santa Cruz. Inwestycja kosztowała niewiele ponad 10 tysięcy dolarów, ponieważ do budowy domu wykorzystano jedynie materiały pochodzące z recyklingu. – Oboje marzyliśmy o tym, aby doświadczyć prostego życia w zgodzie z naturą. Wierzyliśmy, że uda nam się zbudować dom przy wykorzystaniu jedynie naturalnych materiałów – tłumaczy Taylor Bode. – W swojej pracy kieruje się przyjaznym dla środowiska podejściem do architektury, dlatego chciałem, aby mój dom również był zbudowany w myśl tej filozofii – dodaje.
– Opony samochodowe stały się czymś w rodzaju cegieł. Butelki pozwoliły nam na stworzenie niezwykłych, witrażowych okien. Stare drewno ze stodoły pozwoliło nam na stworzenie sufitu. Zmniejszyliśmy także koszty budowy, ponieważ całą pracę wykonaliśmy sami, z niewielką pomocą wolontariuszy – podkreśla Stephanie Bode. – Chcemy w ten sposób dać przykład innym ludziom, że nawet jeśli nie mają wielkich pieniędzy, mogą wybudować sobie dom. Poza tym, dzięki tego typu budowie, nie wprowadzamy do obiegu kolejnych materiałów budowlanych, które są szkodliwe dla środowiska – wyjaśnia.
Czytaj też:
Przekształcił starą szopę w willę wartą 1,3 mln dolarów. Tak wygląda w środku
Ten dom w całości powstał z materiałów z recyklingu