William Hughes był wysokim rangą oficerem Air Force. Mężczyzna posiadał najwyższe certyfikaty bezpieczeństwa. Był zaangażowany w tworzenie tajnych planów i analizę systemów kontroli i dowodzenia podczas zimnej wojny. W 1983 roku mężczyzna nagle zniknął z bazy wojskowej. Ostatni raz był widziany, gdy podejmował z banku w Albuquerque w Nowym Meksyku pieniądze. W sumie Hughes wziął 28 tysięcy dolarów z 19 różnych oddziałów bankowych. Jego rodzina i przyjaciele twierdzili, że nie mają pojęcia, co stało się z ich bliskim. Przez wiele lat myśleli, że ze względu na swoją pracę został porwany.
Amerykańskie służby intensywnie poszukiwali mężczyzny przez blisko 35 lat. Obawiano się bowiem, że Hughes został zwerbowany przez sowiecki wywiad. Na jego trop funkcjonariusze wpadli dopiero podczas prowadzenia śledztwa dotyczącego podrobionych paszportów. Okazało się, że Hughes od wielu lat żyje w Kalifornii i posługuje się fałszywymi dokumentami wystawionymi na nazwisko Barry O'Beirne. Kiedy został odnaleziony przez służby, oskarżono go o dezercję. Mężczyzna tłumaczył, że uciekł z armii, ponieważ cierpiał na depresję.
Czytaj też:
Po 39 latach NASA rozwiązała jedną z największych zagadek kosmosu