Od kilkudziesięciu godzin tysiące internautów spierają się o brwi premiera Kanady. Internauci oglądając wideo ze szczytu G7 nie są w stanie pozbyć się wrażenia, że lewa brew Justina Trudeau „zsuwa się” w stronę oka. Na Twitterze powstał nawet specjalny profil o nazwie Trudeau's Eyebrows (brwi Trudeau), który w zabawny sposób komentuje całą sytuacją.
twittertwitter
„Tak żebyście wiedzieli – to prawda. Justin Trudeau nosi atrapy brwi i zwykle o nas dba. Ale jest naprawdę zawstydzony przez Donalda Trumpa, a pot osłabił działanie kleju, który nas trzymał. Nic wielkiego” – możemy przeczytać na utworzonym 9 czerwca profilu Brwi Trudeau. Do żartów z premiera Kanady dołączył gubernator Arkansas Mike Huckabee, który ogłosił wprowadzenie przez Donalda Trumpa cła na sztuczne brwi.
Obrońcy premiera Kanady całe zamieszanie tłumaczą grą światła i zwracają uwagę, że jego brew jest po prostu grubsza na spodzie. Przeciwnicy triumfują, przypominając tweety Donalda Trumpa, w których prezydent USA nieprzychylne wyrażał się o Trudeau. Pisał m.in. o tym, że na szczycie G7 Kanadyjczyk zachowywał się „potulnie”, ale w rzeczywistości jest „bardzo nieszczery” i „słaby”.
twittertwitter