Zdarzenie zostało zarejestrowane przez telewizję LCI. Reuters relacjonuje, że tuż przed tym, jak zbliżył się do niego prezydent, chłopak śpiewał „Międzynarodówkę”. Na nagraniu słychać właściwą część rozmowy, do której nastolatek skłonił Emmanuela Macrona, zaczepiając go słowami: „Jak leci, Manu?”. Takie skrócenie dystansu nie spodobało się głowie państwa, która postanowiła dać młodzieńcowi lekcję dobrego zachowania.
„Nie możesz zgrywać pajaca”
– Nie, nie, nie. Jesteś na oficjalnej ceremonii. Nie możesz się w ten sposób zachowywać. Nie możesz zgrywać pajaca. Obecnie śpiewamy „Marsyliankę” i „Chant des Partisans”. Zwracaj się do mnie: panie prezydencie albo po prostu „proszę pana” – pouczył chłopaka Emmanuel Macron. Speszony nastolatek przeprosił za swoje zachowanie.
Macron nie odpuścił jednak i postanowił dać chłopakowi jeszcze jedną lekcję. – Musisz robić wszystko we właściwej kolejności. Nawet jeżeli kiedyś chcesz poprowadzić rewolucję, najpierw musisz zrobić dyplom i nauczyć się, jak zarobić na rodzinę – tłumaczył.
We wtorek prezydent brał udział w uroczystościach upamiętniających apel 18 czerwca. Jest to rocznica odezwy, którą w 1940 roku skierował do Francuzów Charles de Gaulle. Przemawiając z Londynu na antenie BBC generał zapewnił, że dla jego ojczyzny wojna jeszcze się nie skończyła i wezwał do stawiania oporu okupantowi.
Macron i robotnik
Reuters podkreśla, że to nie pierwszy raz, kiedy prezydent Francji wdaje się w dyskusję z osobami z tłumu. Jeszcze w trakcie kampanii Macron dał się poznać z ciętego języka. Głośno było o sytuacji, gdy strajkujący robotnik oskarżył byłego ministra gospodarki, że jest jedynie „facetem w garniturze”. Macron odparował mu: „Najlepszym wyjściem, żeby zarobić na garnitur, jest pójście do pracy”.
Czytaj też:
Macronowie w ogniu krytyki z powodu zakupów. Ile wydali na talerze?
Emmanuel Macron na uroczystości 18 czerwca