Maltretowany chłopiec sam zadzwonił na policję. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze natrafili na pobitego 10-latka i jego 48-letniego mężczyznę. Jak się okazało, był to ojczym dziecka, który zimą został zwolniony z więzienia.
Funkcjonariusze ustalili, że były skazaniec znęcał się nad pasierbem w okrutny sposób. Mężczyzna przykuł dziecko do łóżka, zakładając mu na szyję metalowy łańcuch. Następnie pobił dziecko pasem i wyszedł z domu. Po powrocie uwolnił pasierba i zlecił mu pracę w ogrodzie. To umożliwiło 10-latkowi ucieczkę i powiadomienie sąsiadów. Ci udostępnili mu telefon, z którego chłopiec zadzwonił na policję.
W toku dalszego postępowania okazało się, że dziecko zostało samo z ojczymem, bo jego matka przebywała wtedy w szpitalu. Kobieta utrzymuje, że konkubent bił także ją. Mężczyzna został zatrzymany, grozi mu do pięciu lat wiezienia.
Czytaj też:
Ksiądz stracił panowanie nad sobą. Podczas chrztu uderzył dziecko
10-latek katowany przez ojczyma