Do zdarzenia doszło w miejscowości Carletonville w prowincji Guateng w Południowej Afryce. Kobieta, która brała udział w wypadku samochodowym, została uznana za zmarłą. Sanitariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, stwierdzili u kobiety ciężki uraz głowy i śmierć pnia mózgu. Jej ciało zostało odesłane do kostnicy. Tego, co stało się po kilku godzinach nikt nie przewidział. Kiedy pracownik kostnicy wrócił do pomieszczenia, w którym znalazło się ciało kobiety, nie wierzył własnym oczom. Okazało się bowiem, że kobieta wciąż oddycha.
– Byłem oszołomiony, natychmiast wezwałem pogotowie oraz policję. Nikt się nie spodziewa, że otworzy chłodnię i zobaczy w niej żywą osobę. Nawet nie chcę myśleć, co by się stało, gdybyśmy zaczęli przeprowadzać sekcję zwłok – tłumaczył.
Kierownik akcji ratunkowych lokalnego pogotowia Gerrit Bradnick podkreślił, że w przypadku dwóch innych ofiar wypadku zgon został orzeczony prawidłowo. – Jestem przekonany, że nasi sanitariusze zrobili wszystko, co w ich mocy i dopełnili swoich obowiązków. Będziemy jednak współpracować z policją, aby wyjaśnić w pełni tę sprawę – wyjaśnił.
Czytaj też:
W domu na przedmieściach znaleziono 11 ciał. To było masowe samobójstwo rytualne?