Starszy urzędnik Alejandro Ozuna przekazał w rozmowie z meksykańską telewizją, że ofiary to przypadkowi świadkowie zdarzenia, pracownicy fabryki oraz ratownicy, w tym strażacy którzy przybyli na miejsce zdarzenia, aby pomóc wydostać z niebezpiecznego miejsca ludzi. Lokalne media podały, że doszło do dwóch silnych eksplozji.
twittertwittertwitter
Tultepec jest oddalony o około 32 kilometry od Meksyku. Już dwukrotnie dochodziło tam do eksplozji. W 2016 roku zginęło tam podczas wybuchów ponad 40 osób. Wówczas wystosowano do władz kraju liczne apele o zamknięcie rynku, jednak prezydent Enrique Pena Nieto obiecał go jeszcze rozbudować i pomóc setkom lokalnych rzemieślników, którzy w wyniku tragedii stracili środki do życia.
Czytaj też:
Trudna sytuacja w rejonie Elbrusu. Utknęło tam kilka tysięcy turystów