Właściciel prywatnego rezerwatu przyrody Sibuya w Przylądkowej Wschodniej Prowincji w Republice Południowej Afryki poinformował o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło na terenie parku. Kilku mężczyzn chciało zapolować na nosorożce. Zanim jednak przystąpili do akcji, napotkali stado sześciu lwów. Nic Fox z rezerwatu podkreślił, że wegetacja ssaków w tym miejscu jest bardzo duża.
Zwierzęta pożarły mężczyzn żywcem. Strażnicy znaleźli jedynie strzelbę z tłumikiem, siekierę, trzy pary butów oraz kości, które zostały zidentyfikowane jako ludzkie szczątki. Rzeczniczka lokalnej prowincji Mali Govnder wyjaśniła, że dopiero szczegółowe badania pozwolą na ustalenie, ilu mężczyzn zostało pożartych przez lwy, jednak z uwagi na ilość butów przyjęto, że kłusowników było co najmniej trzech. Przedstawiciel rezerwatu zapewnia jednak, że turyści są całkowicie bezpieczni, ponieważ nigdy nie poruszają się piechotą tylko jeżdżą po rezerwacie z rangerami w specjalnych pojazdach. Ponadto, uzbrojony strażnik będzie eskortował każde safari.
Czytaj też:
Niebezpieczny incydent w cyrku. Słoń spadł z areny i wpadł na publiczność