W niedzielę 8 lipca prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odwiedził Sahryń w Lubelskiem, gdzie wziął udział w uroczystościach upamiętniających kilkuset Ukraińców pomordowanych w tej wsi podczas akcji przeprowadzonej w 1944 roku przez polskie podziemie zbrojne. Poroszenko złożył wieniec na tamtejszym cmentarzu pod pomnikiem upamiętniającym ofiary tej zbrodni. Tego samego dnia Prezydent Andrzej Duda na Ukrainie oddał cześć pomordowanym Polakom. Odwiedził m.in. cmentarz w Ołyce, gdzie złożył kwiaty na zbiorowym, bezimiennym grobie.
– To nie była żadna wojna między Polską czy Ukrainą, to była zwykła czystka etniczna, tak byśmy to dziś nazwali. Po prostu chodziło o to, żeby Polaków z tych terenów usunąć. Takie decyzje zostały wówczas podjęte na szczeblu politycznym przez ukraińską organizację OUN-B, zlecone do wykonania UPA, która niestety wywiązała się ze swojego zadania – mówił Prezydent RP.
Prezydent podkreślił, że relacje polsko-ukraińskie muszą się „opierać na prawdzie”. – Nie może być mowy o żadnej zemście. Oczywiście jest mowa o bólu. Ból będzie trwał, ale wierzę w to, że czas, który leczy rany, zabliźni także i te straszne rany, które pozostały w sercach i po jednej, i pewnie po drugiej stronie także – mówił.
– Powinniśmy budować przyjaźń pomiędzy naszymi narodami. Mamy dzisiaj wspólne obawy, mamy dzisiaj wspólne troski, mamy dzisiaj wspólną myśl o bezpieczeństwie – dodał.
Czytaj też:
Błyskawiczne prace nad nowelizacją ustawy o IPN. Teraz zajmuje się nią Senat