Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) odparła rosyjski atak na sieć stacji przelewania ciekłego chloru. Mowa o obiekcie, który jest elementem tzw. infrastruktury krytycznej. Eksperci od cyberzagrożeń przekazali, że w ciągu kilku minut zainfekowano system wirusem pochodzącym z Rosji. Ataku dokonano za pomocą oprogramowania VPNFilter. Działania hakerów spowodowały kilkuminutową przerwę w pracy systemów.
„W ścisłej współpracy z administracją firmy udało się zapobiec katastrofie” – podkreśla SBU w komunikacie na temat tego zdarzenia.
W maju tego roku specjaliści z SBU odnotowali oznaki przygotowań do rosyjskich cyberataków na obiekty sektora publicznego i prywatnego przy użyciu tego samego oprogramowania komputerowego. Dlatego eksperci, którzy odparli atak na sieć stacji przelewania ciekłego chloru są przekonani, że źródła ataku należy szukać w Rosji.
Czytaj też:
Duda na Wołyniu, a Poroszenko na Lubelszczyźnie. Oddał hołd pomordowanym Ukraińcom