Donald Trump już w środę 11 lipca powiedział, że państwa członkowskie NATO powinny zwiększyć swoje wydatki na obronność do... 4 procent PKB, podwajając tym samym aktualny cel o 2 procent. Wspomniał o tym również na Twitterze, gdzie zamieścił mocny wpis na godzinę przed rozpoczęciem drugiego dnia szczytu w Brukseli.
Ostre słowa i nieplanowana sesja
Tymczasem Reuters informuje o ponownej krytycznej wypowiedzi Trumpa pod adresem sojuszników. Prezydent USA miał zmienić zdanie i wezwać pozostałe kraje NATO do osiągnięcia poziomu 2 proc. PKB w bardzo krótkim czasie. Z doniesień agencji DPA wynika, że amerykański przywódca zagroził „działaniem USA w pojedynkę”, jeśli cel nie zostanie spełniony. Trump miał wskazywać konkretne kraje, których poziom wydatków na obronność mu się nie podoba. Wymienił Niemcy, Hiszpanię i Belgię.
W związku ze słowami prezydenta USA, sojusznicy NATO zebrali się na specjalnej, nieplanowanej sescji. Agencja Reutera potwierdziła te doniesienia w oparciu o dwa źródła w NATO.
Czytaj też:
Prezydent Duda o NATO: Byłoby szokiem, gdyby Trump odstąpił od dotychczasowej strategii