W czwartek 12 lipca amerykański Senat zagłosował ustnie nad zatwierdzeniem nominacji Georgette Mosbacher na stanowisko ambasadora Stanów Zjednoczonych w naszym kraju. Przyjęcie tego wyboru oznacza, że Mosbacher od września zastąpi sprawującego tę funkcję przez ostatnie trzy lata ambasadora Paula Jonesa. Gratulacje dla dyplomatki złożyła już rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert.
Kim jest Georgette Mosbacher?
Przyszła ambasador USA w Polsce stoi na czele założonej w latach 90. spółki Georgette Mosbacher Enterprises, zajmującej się doradztwem w zakresie biznesu i finansów. Aktywnie angażowała się w kampanię po stronie republikanów. W latach 2001-2015 piastowała stanowisko CEO firmy Borghese zajmującej się produkcją kosmetyków. Angażowała się w działalność charytatywną, napisała dwie książki motywacyjne. Była trzykrotnie zamężna, ma 71 kat.
Rzecznik PiS krytycznie o nowej ambasador
W czerwcu tego roku Georgette Mosbacher wystąpiła przed amerykańskim Senatem. Zaznaczyła, że „ma świadomość aktualnych obaw dotyczących poszanowania instytucji demokratycznych w Polsce”. Na pytanie dotyczące wzrostu antysemityzmu w Europie stwierdziła: „Niestety został on wywołany przez prawo dotyczące Holokaustu, które Polska niedawno uchwaliła”.
Do tych słów odniosła się Beata Mazurek. Rzecznik PiS zauważyła, że Georgette Mosbacher nie objęła jeszcze w Polsce stanowiska. W sprawie ewentualnych konsekwencji po słowach kandydatki, przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości odesłała do Ministerstwa Sprawa Zagranicznych. Mazurek przyznała, że słowa, których użyła Mosbacher „w ogóle nie powinny były paść”.
Mosbacher w swoim wystąpieniu podkreślała jednak, że jeśli Senat zatwierdzi jej nominację, to „służba w Polsce będzie najważniejszym obowiązkiem w jej życiu”. Wielokrotnie kandydatka przywoływała ponadto słowa Donalda Trumpa. Mówiła, że Polska jest suwerenna i niezależna.
Czytaj też:
Izraelski MEN wprowadza obowiązkowe zajęcia z polskiego antysemityzmu