Galeria:
Tragiczne pożary w Grecji
W Grecji trwa walka ze śmiercionośnym żywiołem.Ogień najpierw pojawił się w sosnowym lesie otaczającym nadmorską miejscowość Kineta, znajdującą się około 50 kilometrów od Aten. Pożary za sprawą silnego wiatru szybko zaczęły się rozprzestrzeniać, zmuszając mieszkańców i turystów do ucieczki z dotychczasowych miejsc pobytu. Jak donosi Sky News, greccy strażacy przekazali najnowsze informacje na temat ofiar śmiertelnych. Do tej pory mówiło się o ponad 60 osobach, które zginęły podczas pożarów. Teraz wiadomo, że takich osób jest co najmniej 74.
Niemal 200 osób w szpitalach
W szpitalach przebywa 187 osób. Wśród nich 164 osoby to dorośli, a 23 to dzieci. Grecki rząd przekazał na Twitterze, że na Uniwersytecie w Atenach powołano specjalny zespół, który zajmuje się identyfikacją śmiertelnych ofiar pożarów. „W ten sposób chcemy w najkrótszym możliwym czasie przekazać ciała krewnym ofiar wraz z wiarygodnym opisem przyczyn śmierci” – czytamy w oświadczeniu.
Przypomnijmy, wśród śmiertelnych ofiar są turyści z Polski. Kobieta wraz z synem była na pokładzie łodzi, którą ewakuowano ludzi z hotelu na terenie resortu w Mati. Łódź, na której przebywali Polacy, wywróciła się do góry dnem. W wypadku zginęło 10 osób, w tym wspomniane osoby z Polski.
Czytaj też:
Tak wyglądają pożary w Grecji z „lotu ptaka”. Pasażerowie nie dowierzali w to, co widzą