Jak donosi „The Sun”, o nietypowym przebiegu choroby swojej córki poinformowała 33-letnia Lianne Taylor. Przypadek Evie-Beth wyglądał nie na standardową ospę wietrzną, a rzadką genetyczną przypadłość. Infekcja była na tyle poważna, że pięciolatka krzyczała z bólu za każdym razem, gdy ktoś ją dotknął. W ten sposób matka dziewczynki nie mogła oczyszczać krostek na ciele Evie-Beth.
Zdziwieni lekarze
Dziewczynka w ciągu kilku dni dwukrotnie trafiła na ostry dyżur. Jej stan był na tyle poważny, że nie mogła jeść, pić czy nawet korzystać z toalety. Krostki na nosie i w jego okolicach urosły do takich rozmiarów, że Evie-Beth miała problemy z oddychaniem.
Pięciolatka została później hospitalizowana. Po kilku dniach w szpitalu wróciła do domu. Minie jednak kilka miesięcy, zanim krostki na jej ciele całkowicie znikną. Teraz jej matka opublikowała na Facebooku zdjęcia córki ku przestrodze innych rodziców. W ten sposób chce zwrócić uwagę na to, jak niebezpieczna może być ospa wietrzna.
To, że przypadek Evin-Beth był bezprecedensowy, świadczy reakcja lekarzy w szpitalu. Zdziwiło ich to, że krostki na ciele dziewczynki ciągle się zwiększały. Pracownicy szpitala robili zdjęcia małej pacjentce, ponieważ według nich to najgorszy przypadek ospy wietrznej, jaki kiedykolwiek widzieli.
Czytaj też:
Przerażający finał zabawy na plaży. Matka pokazała zdjęcia zainfekowanej stopy syna
Evie-Beth Taylor i jej ciężki przypadek ospy wietrznej