Doświadczenie zostało przeprowadzone przez 33-letnią pielęgniarkę pracującą w szpitalu dla zwierząt w brytyjskim Hertfordshire. Eksperyment daje pewne wyobrażenie na temat niebezpieczeństw związanych z zostawianiem zwierząt w nagrzanych samochodach. W podobny sposób można myśleć o zamkniętych w autach dzieciach, chociaż weterynarze z Wielkiej Brytanii skupili się rzecz jasna na swoich podopiecznych.
Ciastka wypieczone, a co z psami?
Jak podaje portal deadlinenews.co.uk, doświadczenie polegało na wykorzystaniu nagrzanego samochodu jako... piekarnika. Eksperyment przeprowadzono przy temperaturze 32 stopni Celsjusza panującej na zewnątrz. Dyrygująca badaniem Carola Leman zakupiła w markecie gotową mieszankę do wypieku ciastek. Następnie jej zespół weterynarzy rozrobił ciasto i umieścił je w pudełku. Plastikowe opakowanie postawiono na desce rozdzielczej pod przednią szybą samochodu.
Temperatura wymagana do wypieku ciastek to 180 stopni. Wówczas łakocie są gotowe po stosunkowo krótkim czasie. Zespół weterynarzy był w trakcie dyżuru i nie mógł sobie pozwolić na obserwowanie efektów, wiec do samochodu będącego piekarnikiem powrócono dopiero po czterech godzinach. Lekarze ze zdumieniem odkryli, że ciastka upiekły się.
Jaki z tego wniosek? – Proszę, nie zostawiajcie zwierząt i ludzi w samochodach w taki upał. Nawet po pięciu minutach może dojść do przegrzania zwierzęcia i uszkodzenia narządów – powiedziała Leman. – Otwarcie okien niewiele zmienia. Podróżujcie z psami tylko wówczas, gdy jest to konieczne. Wychodźcie z nimi na spacer wcześnie rano i późno wieczorem, gdy zaczyna się ochładzać – dodała.
Czytaj też:
Najlepsze zdjęcia psów w 2018 roku. Wzruszają i wywołują uśmiech
Nagrzane auto niczym rozgrzany piekarnik. Eksperyment z ciastkami