Podejrzani, o których mówi amerykańska policja mieli na sobie bluzy z kapturem. Strzelali z długiego karabinu i pistoletu. Do zdarzenia doszło wieczorem 28 lipca niedaleko Dzielnicy Francuskiej w Nowym Orleanie. Przedstawiciel policji Michael Harrison powiedział, że napastnicy podchodzili do ofiar od tyłu i bez wahania pociągali za spust. – To wyjątkowo tragiczne wydarzenie – przyznał. Trwa akcja służb, której celem jest złapanie sprawców. W mediach społecznościowych publikowane są zdjęcia z miejsca zdarzenia.
Na miejscu zginęło 2 mężczyzn i kobieta. Ranni - 5 mężczyzn i 2 kobiety zostali przewiezieni do okolicznych szpitali. W niedzielę nad ranem jeden z poszkodowanych był w stanie krytycznym. Policja poprosiła mieszkańców o udostępnienie wszelkich informacji o strzelaninie. – Był duży tłum, ludzie na pewno coś widzieli albo słyszeli – tłumaczył Harrison. Burmistrz Nowego Orleanu LaToya Cantrell zapewniła, że władze skupią się na złapaniu napastników i wyjaśnieniu sprawy. – W Nowym Orleanie nie ma miejsca na tego rodzaju przemoc – podkreśliła.
Czytaj też:
USA. Strzelanina w domu spokojnej starości. Zginęło pięć osób