Wideo ukazujące, jak Ahed Tamimi bije i kopie żołnierza przed swoim domem w Nabi Saleh, opanowało sieć w ubiegłym roku. Dla Palestyńczyków nastolatka stała się symbolem oporu wobec izraelskiej okupacji, jednak wielu też postrzega ją jako "szukającą guza".
17-latka była wzruszona, gdy po wyjściu z więzienia, w jej mieście przywitał ją tłum ludzi. – Opór trwa, dopóki trwała będzie okupacja – powiedziała do tłumu Ahed Tamimi. Szesnastoletnia wówczas Tamimi została oskarżona o atak, podburzanie do walki, ingerowanie w działania żołnierzy i rzucanie w nich kamieniami. W marcu przyznała się do trzech z dwunastu stawianych jej zarzutów.
Do sytuacji doszło 15 grudnia 2017 roku. Ahed Tamimi nagrana została przez swoją matkę, Narimanę, gdy krzyczała i popychała dwóch żołnierzy, którzy stali na podjeździe jej rodzinnego domu. Incydent był transmitowany na żywo na Facebooku. Na nagraniu nastolatka kopie jednego z żołnierzy, policzkuje go i grozi, że uderzy drugiego.
Ahed Tamimi powiedziała podczas rozprawy sądowej, że zaatakowała żołnierzy, ponieważ widziała, jak strzelili oni do jej 15-letniego kuzyna Mohammeda, tego samego dnia. Izraelskie wojsko potwierdziło, że wysłało żołnierzy do domu Tatmimich, gdzie palestyńscy nastolatkowie rzucali kamieniami w żołnierzy wysłanych na okoliczne tereny w celu stłumienia gwałtownych protestów.
Dla Palestyńczyków Tamimi stała się narodowym wzorem tego, co uważają za akt odwagi w stawianiu czoła uzbrojonym żołnierzom na okupowanej ziemi. Jej twarz pojawiła się na ulicznych freskach i plakatach, podczas gdy internetowa petycja zorganizowana przez jej ojca, wzywającego do jej uwolnienia, zebrała 1,7 mln podpisów.
Czytaj też:
Dramatyczna sytuacja w Kalifornii. „Tornada ognia” sieją spustoszenie, wśród ofiar dzieci