– Kto wie ile czasu mi zostało. Mówili, że parę dni, ale przeżyłem już trochę więcej niż twierdzili – powiedział dziennikarzom mężczyzna. Jakiś czas wcześniej podjął decyzję o wstrzymaniu terapii.
Organizacji świątecznej kolacji podjęła się jego rodzina. Żona, córka i trzech synów mężczyzny udekorowało dom bożonarodzeniowymi ozdobami i światełkami. Kolację zjedli w szortach i koszulkach z krótkim rękawkiem. Rodzina pozowała do zdjęć otaczając ojca, ubranego w bluzę jego ulubionej drużyny St. Louis Cardinals.
65-latek stwierdził, że uroczystość była wspaniała, a jedyną rzeczą, której mu brakowało był ajerkoniak. Jego dzieci podkreślały, że wspólnie spędzony czas wiele dla niego znaczy.
Czytaj też:
Po 10 latach koniec sporu o nazwę De Mono. Zapadł wyrok