Polowanie na grindwale to kilkusetna tradycja na Wyspach Owczych. Myśliwi najbardziej intensywnych połowów dokonują latem. Rybackimi łodziami zapędzają zwierzę do zatoki, gdzie w otwory oddechowe wbijają im tępe haki. Gdy ssaki są już wystarczająco blisko brzegu, kolejne osoby pomagają je wyciągnąć z wody. Następnie walenie zabija się specjalnymi nożami. Woda w zatoce staje się czerwona od krwi.
Obrońcy praw zwierząt podkreślają, że „rytuał ten jest niezwykle okrutny i po prostu niepotrzebny, a dręczenie zwierząt w tak bestialski sposób powinno być karalne”. Mimo tego, polowanie na grindwale każdego roku przyciąga tłumy ludzi. Zgodnie z obowiązującym prawem coroczna rzeź zwierząt może być legalnie prowadzona. Już w ubiegłym roku aktywiści apelowali do Komisji Europejskiej o wprowadzenie regulacji, które zakażą polowania na walenie. Jednak jak widać – bezskutecznie.
Przeciwko polowaniu na walenie protestują również aktywiści z organizacji PETA, którzy w 2017 roku przygotowali specjalną kampanię pokazującą, jak okrutne dla zwierząt jest to polowanie. – Zwierzęta powoli krwawią na śmierć. Całe rodziny są ubite, a niektóre wieloryby pływają wokół krwi członków ich rodzin przez wiele godzin. Wieloryby i delfiny są wysoce inteligentnymi istotami, czują ból i bojaźń wobec tego, co robią im ludzie – tłumaczył autor kampanii.
Czytaj też:
Pies stał na łańcuchu i nie mógł opuścić głowy. Na zdjęciach widać, co przeszło zwierzę
Rzeź zwierząt na należących do Danii Wyspach Owczych (DRASTYCZNE)