Jak podaje Reuters, w środę zamknięto kilka sklepów na terenie Republiki Południowej Afryki. To efekt oburzenia opinii publicznej po tym, jak do sieci trafiło nagranie Adama Catzavelosa. Mężczyzna stoi na plaży w Grecji i opowiada o zaletach kraju, w którym przebywa. Mówi o pięknych plażach i morzu, a na koniec dodaje: „I żadnego kaffira w zasięgu wzroku. Piep****e niebo na ziemi”. Burzę wywołało wspomniane słowo „kaffir”. Akcent Catzavelosa zdradza, że pochodzi on z RPA.
Kim jest „kaffir”?
Jest to obraźliwy zwrot rodem z czasów apartheidu oznaczający w wolnym tłumaczeniu „czarnucha”. W 2000 roku parlament RPA na mocy ustawy określił słowo „kaffir” jako przejaw mowy nienawiści. Nike odmówił komentarza w sprawie zamykania sklepów, ale wydał oświadczenie, w którym podkreślono „długotrwałe zaangażowanie w różnorodność, jednoczenie i szacunek”. Firma twierdzi, że mężczyzna na nagraniu nie jest pracownikiem firmy. Z kolei „Times Live” przekazał, że Catzavelos jest mężem jednej z dyrektorek Nike.
Sprawa szybko obiegła ogólnokrajowe media. Nagraniem mężczyzny zainteresowała się lewicowo-nacjonalistyczna partia EFF, która zapowiedziała, że Catzavelos może skończyć z zarzutami. To jednak nie koniec problemów autora nagrania. Radio East Coast podało, że Catzavelos jest biznesmenem, którego rodzina prowadzi firmę St George's Fine Foods. Krewni mężczyźni ogłosili, że już się od niego zdystansowali oraz wykluczyli z interesu. Nie ustrzegło to przedsiębiorstwa przed kłopotami. Kilka firm ogłosiło, że będzie bojkotowało produkty St George's Fine Foods.
Czytaj też:
H&M oskarżany o rasistowski atak. „Najfajniejsza małpa w dżungli” na czarnoskórym chłopcu