"Napadnięci zeznali, że zostali zaatakowani przez kilka osób, gdy po północy wracali do hotelu. Napastnicy odebrali im torbę, w której była niewielka suma pieniędzy i rzeczy osobiste" - przekazał Urząd Spraw Wewnętrznych Petersburga i obwodu leningradzkiego.
Jeden z poszkodowanych - podała petersburska milicja - z licznymi stłuczeniami został hospitalizowany. Drugiemu - po udzieleniu pierwszej pomocy - zaordynowano leczenie ambulatoryjne.
Informacje te potwierdził konsul Jacek Antos z Konsulatu Generalnego RP w Petersburgu.
Według niego, pobici ocenili, że ich prawa nie są naruszane i uznali, że interwencja polskiej placówki konsularnej nie jest konieczna. Antos dodał, że obaj złożyli już wszelkie wyjaśnienia, a w czynnościach tych uczestniczył tłumacz z konsulatu.
ab, pap