19-letnia Abby Hernandez postanowiła opowiedzieć w rozmowie z ABC News o tragicznych zdarzeniach sprzed lat. W październiku 2013 roku nastolatka została porwana przez starszego o 25 lat Nathaniela Kibby. 39-letni mężczyzna zaproponował nastolatce podwózkę, gdy ta wracała ze szkoły. Dziewczynka zgodziła się, ponieważ od samego rana bolały ją stopy, na których miała liczne pęcherze.
Zamiast do domu mężczyzna wywiózł Abby do hrabstwa Conway w stanie Arkansas. Kibby zamknął nastolatkę w kontenerze, podał jej narkotyki i zgwałcił. Abby wyznała w rozmowie z ABC News, że była wielokrotnie gwałcona. Mężczyzna miał również stosować wobec niej przemoc fizyczną.
– Najgorsze było jednak to, że znęcał się nade mną psychicznie. Twierdził, że za chwilę nadejdą zombie, nie pozwalał mi na kontakt z kimkolwiek, bo uważał, że jeśli komukolwiek coś powiem, zacznie się apokalipsa – opowiadała 19-latka. Z relacji Hernandez wynika, że mężczyzna kupił specjalną obrożę, która jest wykorzystywana do tresury psów. Założył ją nastolatce na szyję i karał elektrowstrząsami za każde przewinienie.
W tym czasie rodzina Hernandez oraz służby prowadziły akcję poszukiwawczą. Po dziewięciu miesiącach porywacz uwolnił nastolatkę. – Teraz doceniam mniejsze rzeczy, każdy dzień na wolności jest dla mnie darem. Jednak to, co się stało, pozostanie we mnie na zawsze. Już nigdy nie spojrzę w słońce w ten sam sposób, co wcześniej – opowiadała. Nathaniel Kibby został skazany na karę co najmniej 45 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
26-letnia turystka zgwałcona w Rimini. Sprawca pochodził z Bangladeszu