– Każdy z nas przeżywa to inaczej. My (kobiety – red.) nosimy dziecko w łonie, ale z kolei mężczyźni czują się całkowicie bezradni, co musi być dla nich okropnym uczuciem (w przypadku poronienia – red.) – mówiła Zara Tindall w rozmowie z BBC. – W końcu przecież oni też stracili dziecko – dodała.
Zara Tindall, córka księżniczki Anny, straciła jedno dziecko zaledwie kilka dni przez Świętami Bożego Narodzenia w 2006 roku. – Z ciężkim sercem przekazać muszę, że Zara i Mike Tidall stracili swoje dziecko – przekazał wówczas rzecznik rodziny w rozmowie z magazynem „People”. „W tym trudnym okresie prosimy wszystkich, aby uszanowali ich prywatność – dodał.
Kilka miesięcy później, mąż Tindall Mike, były kapitan angielskiej drużyny rugby, w rozmowie z „The Times” mówił na temat poronienia dziecka i o tym, że ich córka Mia jest dla nich „zbawczą łaską”. – Kiedy jeszcze grałem, prawie jej nie widywałem. Teraz mogę spokojnie przyglądać się temu, jak dorasta – mówił w 2017 roku Mike Tindall.
Teraz Zaraz Tindall podkreśliła w rozmowie z BBC, że straty dzieci odniosły piętno na niej samej i jej mężu. Zaznaczyła, że w wielu sytuacjach czuła się po prostu bezradna. – To była okropna droga, ale mam nadzieję, że to uczyni nas silniejszą rodziną – dodała. – Wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy coś takiego się dzieje chciałoby się to zatrzymać dla rodziny i przyjaciół, ale w tym wypadku niestety tak nie mogło być – mówiła. Zara Tindall podziękowała również fanom rodziny królewskiej za wspieranie ich przez te wszystkie lata.
18 czerwca 2018 roku Zara Tindall urodziła drugą córkę, Lenę Elizabeth Tindall.
Czytaj też:
Grożą jej śmiercią i namawiają do samobójstwa. Monika Miller odpowiada