– To wyczerpujące, że każdy nazywa to „byciem odważnym”, bo założyłam bikini i widać mi cellulit – zaznacza. – Najgorsze pytanie, które ciągle mi się zadaje brzmi: „W jaki sposób zdobyłaś taką pewność siebie, że możesz założyć bikini i pozować do zdjęć i później jeszcze nie retuszować cellulitu?” – mówi. – Odpowiadam krótko: Przezwyciężyłam to – tłumaczy w rozmowie z „Fashion Week Daily”.
– Wszystkie mamy swoje kompleksy, ale musimy nauczyć się dorastać i kochać siebie. Ja myślę o kobietach, których życie się zmienia, ponieważ widzą, że ja pozuje i czuje się pewna siebie. Właśnie dlatego się tym zajmuje – mówi.
Na początku 2016 roku Graham stała się pierwszą modelką plus size, która pojawiła się na okładce „Sports Illustrated”.
Czytaj też:
Poznali się dzięki trenowaniu jogi. To, co robią ze swoim ciałem, zaskakuje
Modelka plus size Ashley Graham