Mężczyźni twierdzą, że ich prawdziwe imiona i nazwiska to Rusłan Boszyrow i Aleksander Pietrow. Innego zdania są brytyjskie służby, które ustaliły, że są to jedynie pseudonimy nadane po to, aby ukryć ich faktyczną tożsamość oraz fakt, że są agentami wywiadu wojskowego. Propagandowa i prokremlowska telewizja Russia Today wyemitowała wywiad z mężczyznami, którzy potwierdzili, że byli w Sailsbury w okresie, w którym doszło do ataku na Skripalów. Rozmowę prowadziła Margarita Simonjan, redaktor naczelna RT. – Nasi przyjaciele sugerowali od dawna, że powinniśmy odwiedzić to piękne miasto – tłumaczył mężczyzna, przedstawiający się jako Pietrow. „Boszyrow” dodał, że ich szczególną uwagę zwróciła słynna gotycka katedra i jej niezwykle wysoka wieża. – Ta katedra jest znana nie tylko w Europie, ale na całym świecie. Słynie z 123-metrowej wieży oraz zegara, pierwszego tego rodzaju, który powstał na świecie – wyjaśnił.
Mężczyźni, którzy przedstawili się jako sprzedawcy suplementów dla sportowców, potwierdzili, że odwiedzili Salisbury dwukrotnie, w dniach 2 i 3 marca. „Pietrow” dodał, że „3 marca próbowali przejść przez miasto, ale trwało to tylko pół godziny, ponieważ było pokryte śniegiem”. „Boszyrow” zaznaczył, że obaj spędzili zaledwie godzinę w Salisbury 3 marca „głównie z powodu opóźnień między pociągami”. W wywiadzie dla RT „Boszyrow” powiedział, że „gdy chodzili po Salisbury, mogli zbliżyć się do domu Skripala, ale nie wiedzieli, gdzie dokładnie się on znajduje”. „Boszyrow” i „Pietrow” zaprzeczyli jakoby byli agentami i mieli związek z rosyjskimi służbami.
„The Guardian” podkreśla, że rozmowa z mężczyznami ukazała się po to, aby zaprzeczyć danym zebranym przez Scotland Yard, które wprost wskazują na udział Rosji w ataku na Skripalów. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Metropolitan Police i brytyjska prokuratura przekazały informację o tożsamości podejrzanych o atak na Skripalów, opublikowano też ich zdjęcia. Śledczy ustalili, że mężczyźni przybyli na Gatwick Airport z Moskwy 2 marca i zatrzymali się w hotelu City Stay w Bow Road we wschodnim Londynie. Stamtąd 4 marca pojechali do Salisbury, gdzie doszło to ataku nowiczokiem. Śmiercionośna substancja została naniesiona na drzwi domu ofiary.
Czytaj też:
Putin: Wiemy, kim są mężczyźni oskarżani o otrucie Skripala. To niewinni cywile