O tym zdarzeniu poinformował „Brasil Estadão”. 25- letni Maycon Salustiano Silva mieszkał wraz ze swoją 20-letnią żoną Jeniffer i 6-miesięcznym synem w brazylijskim mieście Luziania. W rozmowie z dziennikarzami detektyw Daniel Martins Ferreira powiedział, że w środę 12 września mężczyzna po przebudzeniu domagał się od żony seksu. Ta odmówiła, ponieważ była zmęczona i nie miała ochoty na zbliżenie. Wtedy 25-latek wpadł w furię. Po chwili wyszedł z sypialni i wrócił z pistoletem.
Pociągnął za spust
Silva najpierw skierował broń w kierunku żony. Ta zaczęła go błagać, by się uspokoił. Prośby Jennifer jeszcze bardziej rozzłościły Silvę, który przyłożył pistolet do klatki piersiowej 6-miesięcznego syna i pociągnął za spust.
Jeden z sąsiadów anonimowo zeznał, że najpierw było słychać krzyk matki i błaganie o pomoc, a później wszystko ucichło. Po dwóch godzinach na miejsce zdarzenia wezwano policję oraz ambulans. Na pomoc było jednak za późno, a ratownicy stwierdzili zgon dziecka. Silva został zatrzymany przez mundurowych, którym powiedział, że nie pamięta co się stało, ponieważ wcześniej pił alkohol i palił marihuanę. Z kolei 20-latka pytana o to, dlaczego wezwała pomoc dopiero po dwóch godzinach zeznała, że była w szoku.
facebookCzytaj też:
Zabił żonę, bo go zdradzała. Na komendę przyszedł z jej głową w reklamówce
Maycon Salustiano Silva, który zastrzelił 6-miesięcznego syna, bo żona odmówiła mu seksu