Emily Warburton-Adams ma 24-lata i pochodzi z Londynu. Obecnie występuje w programie „Below Deck”, ukazującym pracę załogi luksusowego jachtu pływającego po Karaibach. W rozmowie z „Daily Mail” zdradziła, jak przebiegały rejsy z gośćmi, wśród których nie brakowało celebrytów i biznesmenów.
Orgie, kokaina i propozycje seksualne
– Niektórzy goście byli absolutnie sympatyczni i mili, ale niektórzy nas nie doceniali i traktowali w nieludzki sposób – przyznała 24-latka. Jeden z gości pod wpływem alkoholu posunął się tak daleko, że powiedział Warburton-Adams, by ta pokazała mu swoje miejsca intymne. Następny zasugerował jej takie zapozowanie, by ten mógł podziwiać jej „seksowne nogi”. Inny oferował dobrze płatną pracę w Wielkiej Brytanii. 24-latka odmówiła, a rok później przeczytała w mediach, że mężczyzna ten został skazany za molestowanie seksualne.
Angielka nie chciała zdradzić nazwisk gości, których zachowanie było szczególnie skandaliczne. Przyznała jedynie, że wśród osób wypożyczających jacht byli m.in. Beyonce, Jay Z, Leonardo DiCaprio i Kourtney Kardashian. Wśród najdziwniejszych rzeczy, jakie znalazła w kabinach zajmowanych przez gości wymienia zabawki erotyczne oraz mocz w zlewie. Z jej relacji wynika, że na pokładzie jachtu nie brakowało orgii oraz imprez, którym towarzyszyła kokaina.
Jacht ważniejszy niż studia
Warburton-Adams przyznaje, że pływanie na jachcie jest jej pasją. Już jako dziecko odwiedzała różne miejsca, a mając 18 lat podrózowała do Indii. Mimo, że w szkole otrzymywała wysokie stopnie, zrezygnowała z pójścia na uniwersytet. W zamian za to wybrała „szkołę życia”. Bliska przyjaciółka pomogła jej się „wkręcić” w przemysł jachtowy. Tak rozpoczęła się przygoda 24-latki z morzem i luksusowymi okrętami. Jak sama powtarza, nie jest to łatwe zajęcie.
Przed zakwalifikowaniem się do załogi pokładowej trzeba przejść odpowiednie szkolenia z zakresu medycyny, ratownictwa, przenoszenia ciężkich przedmiotów, a nawet gaszenia pożarów. To się jednak opłaca, ponieważ oprócz standardowego wynagrodzenia, osoby obsługujące jacht otrzymują napiwki od gości. Warburton-Adams zdradziła, że w ciągu tygodnia przy odrobinie szczęścia może w ten sposób zarobić nawet kilka tysięcy dolarów. To jednak ma swoją cenę, ponieważ członkowie załogi pracują czasami 17 godzin dziennie. W momencie, gdy jacht przybija do egzotycznego portu a goście idą bawić się na lądzie, załoga najzwyczajniej w świecie... odsypia.
Czytaj też:
Pracowała na jachtach, którymi podróżują gwiazdy. Opowiada o ciemnych stronach tego zawodu
Emily Warburton-Adams, która pływała jachtem z celebrytami i biznesmenami