23-letnia Cassandra Hall mieszka na co dzień w Laguna Hills w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych i pracuje jako kelnerka. Kobieta urodziła się z kilkoma znamionami na całym ciele. Najbardziej widoczne są czerwone plamy na twarzy oraz powiększona warga. Hall przyznaje, że przez wiele lat musiała zmagać się z docinkami ze strony rówieśników oraz dziwnymi pytaniami o jej wygląd. – Ludzie cały czas chcieli się dowiedzieć, czy zostałam pobita albo czy mam na coś alergię. Niektórzy litowali się nade mną, że padłam ofiarą przestępstwa. To było męczące, dlatego postanowiłam opowiedzieć swoją historię – tłumaczy.
23-latka wyjaśnia, że nie została nigdy pobita, a za jej wygląd odpowiadają geny. – Tak się po prostu urodziłam. Zamieściłam na Instagramie zdjęcie, na którym widać, że miałam blizny na twarzy już jako dziecko. One prawdopodobnie nigdy nie znikną, dlatego musiałam zaakceptować siebie taką, jaką jestem – opowiada. Znamiona na skórze Casey są spowodowane zniekształceniami w naczyniach włosowatych skóry, a jej powiększona warga to efekt wyjątkowo dużej żyły. – Lekarze powiedzieli, że jedna z moich żył wargowych jest nie tylko bardzo duża, ale też rośnie w złym kierunku – wyjaśnia.
– Przez wiele lat miałam ogromne kompleksy. Bałam się, że nie znajdę przyjaciół ani partnera. Chcę jednak powiedzieć wszystkim, że bez względu na to, jak wyglądacie, jesteście piękni i zasługujecie na szczęście. A pierwszym krokiem do tego, jest zaakceptowanie własnego wyglądu – podkreśla Hall.
Czytaj też:
Internauci zachwycają się jej pięknymi oczami. To efekt poważnej genetycznej choroby
Miała dość pytań o to, czy została pobita. Opowiedziała o swoich problemach ze zdrowiem