Historię 24-letniej Kanadyjki przedstawił portal Media Drum World. Michelle Gerovac mieszka w Toronto i zajmuje się fotografią. Gdy miała pięć lat, odkryła, że na jej brodzie pojawiła się czerwona plamka. Później pociemniała i pozostawiła wgłębienie, które rozciąga się na jej szyję, czoło i skórę głowy. Lekarze zdiagnozowali tzw. twardzinę skóry.
Projekt ze zdjęciami w tle
Gerovac z powodu rzadkiego schorzenia źle wspomina czasy szkolne. Zarówno dzieci jak i dorośli komentowali jej wygląd. To utrudniało zawiązywanie przyjaźni. Często słyszała, że powinna umyć twarz, że jest brudna etc. W ostatnich latach nabrała pewności siebie, a wszystko po projekcie, który prowadziła w collegu. Postanowiła wówczas zbadać, jak na zdjęciach przedstawiane jest schorzenie, na które cierpi. – Zauważyłam, że zdjęcia dostępne online były straszne. Zaczęłam więc robić autoportrety, by tworzyć obrazy, które pokazywały piękno osoby cierpiącej na tę chorobę – powiedziała 24-latka w rozmowie z mediami.
Kanadyjka prowadzi teraz swój profil na Instagramie. Po tym, jak zaczęła publikować swoje zdjęcia, otrzymała dużo wiadomości od osób zmagających się z twardziną. Internauci zaczęli dzielić się swoimi historiami pisząc, jak trudno im żyć z chorobą. Gerovac wspiera ich w codziennej walce pokazując, że nawet mając pewne niedoskonałości, można cieszyć się życiem.
Czytaj też:
Przez rzadką chorobę schudła tylko „do połowy”. Na Instagramie śledzi ją ponad pół miliona osób
Michelle Gerovac cierpi na rzadką chorobę skóry