64-letni Alan Hogg z Edynburga i jego pochodząca z Tajlandii żona, 61-letnia Nott Suddaen, zaginęli w ubiegłym tygodniu. Jak podaje „The Telegraph”, policja znalazła w domu pary w prowincji Phrae ślady krwi na ścianach, w zlewie i w pobliżu basenu. Z najnowszych doniesień wynika, że na terenie posiadłości odkryto ciała zaginionych. Te informacje potwierdził przedstawiciel tajskiej policji Sanpat Prabpudsa.
Brat ofiary zlecił zabójstwo?
W związku ze sprawą aresztowano trzy osoby, w tym brata ofiary. Policja już wcześniej podejrzewała, że wszystko może mieć związek z „trwającym od dawna konfliktem w rodzinie”, a jedna z wersji zakłada, że brat 61-latki miał zlecić zabójstwo pary. Tak rzekomo zeznali zatrzymani mężczyźni, którzy przyznali się do popełnienia zbrodni. Oskarżany o zlecenie zabójstwa brat kobiety nie przyznaje się do winy.
Sąsiedzi ofiar opisują zmarłą jako „najpiękniejszą kobietę w mieście”. Z kolei o 64-letnim biznesmenie mówią, że był bardzo przyjazny i nigdy nie odmawiał nikomu pomocy.
Czytaj też:
Zatrzymano drugiego podejrzanego o śmierć 15-latki. Obrońca Tomasza Komendy komentuje