W piątek 28 września w Indonezji doszło do trzęsienia ziemi, a następnie do tsunami. Wysokie, nawet 6-metrowe fale tsunami zrównały miasto z ziemią. Trzęsienie ziemi spowodowało wcześniej, że zawaliły się domy, centra handlowe, szpitale i kilka meczetów. W niedzielę administracja centralnego Sulawesi ogłosiła 14-dniowy stan wyjątkowy. Władze przekazały, że umożliwi to zarówno władzom regionalnym jak i krajowym, zmobilizowanie personelu, logistyki, sprzętu i pieniędzy, aby zaspokoić potrzeby ludzi dotkniętych żywiołem. Jak podaje BBC, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 1347. Poprzednie doniesienia mówiły o 844 osobach, które straciły życie w związku z trzęsieniem ziemi i tsunami. Przy okazji przekazano, że wzrasta zapotrzebowanie na wodę, jedzenie oraz paliwo.
Masowe pochówki
Przypomnijmy, w Indonezji trwa walka z czasem. Władze chcą jak najszybciej pochować ofiary trzęsienia ziemi i tsunami, ponieważ istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się chorób. Wciąż obecne na miejscu służby starają się z kolei dotrzeć do osób, które mogły przeżyć uderzenie żywiołu.
Władze planują pochować zmarłych w masowym grobie w Poboya – na wzgórzach nad Palu. Wykopano tam 100-metrowy grób z instrukcjami, aby przygotować tam miejsca dla 1300 ofiar. Oczekuje się, że zostanie przeprowadzonych jeszcze kilka takich masowych pochówków.
Czytaj też:
Kolejne silne trzęsienie ziemi w Indonezji