Jak podaje portal express.co.uk, do zdarzenia doszło we wtorek rano podczas lotu z wietnamskiego Hanoi do Londynu. Na pokładzie samolotu należącego do linii Vietnam Airlines jeden z pasażerów źle się poczuł. Brytyjczyk, którego danych osobowych nie podano, prawdopodobnie dostał zawału serca. Maszyna znajdowała się nad Morzem Czarnym, a pilot podjął decyzję o zmienieniu kursu lotu i awaryjnym lądowaniu w Soczi. Na rosyjskim lotnisku natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, ale pasażera nie udało się uratować. Z doniesień medialnych wynika, że ciało mężczyzny zostało już przetransportowane do Wielkiej Brytanii. Boeing 787-9 Dreamliner, na pokładzie którego znajdował się wspomniany pasażer, po zatankowaniu odleciał na londyńskie lotnisko Heathrow.
Nie pierwszy taki przypadek
To nie pierwszy przypadek, gdy media informują o śmierci pasażera. Pod koniec września 11-miesięczny Arnava Varma leciał z rodzicami samolotem linii Qatar Airways ze stolicy Kataru Ad-Dausze do miejscowości Hajdarabad w Indiach. Tuż po starcie maszyny rodzice zauważyli, że chłopiec ma poważne problemy z oddychaniem.
Ponieważ stan dziecka się pogarszał, załoga samolotu powiadomiła obsługę naziemną portu lotniczego w Indiach o konieczności zorganizowania pomocy medycznej. Doraźna pomoc udzielona na pokładzie nie poprawiła stanu zdrowia niemowlęcia. Chwilę po tym, jak samolot wylądował w Hajdarabad, dziecko zostało przewiezione karetkę do najbliższego szpitala. Na pomoc było już jednak za późno. Lekarze stwierdzili zgon chłopca, który miał nastąpić jeszcze w samolocie.
Czytaj też:
Awaryjne lądowanie samolotu. Pasażer tak śmierdział, że inni mdleli i wymiotowali