Jak donoszą bułgarskie media, ciało Marinowej zostało znalezione przed godziną 20:20 w zaroślach rejonie deptaku przy Dunaju, popularnego wśród biegaczy. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że kobieta zmarła na skutek ciosów w głowę i uduszenia. Przedmioty należące do ofiary znajdowały się w odległości kilku metrów. Brakowało telefonu komórkowego, kluczyków do samochodu, okularów i części ubrań.
Marinowa była dyrektor administracyjną stacji TVN Bulgaria, jednocześnie aktywną dziennikarką. Jak podaje „Politico”, w ostatnim czasie zaangażowała się w śledztwo dotyczące domniemanej korupcji w sprawie dotyczącej funduszy unijnych.
Apel o dokładne śledztwo
Bułgarskie media przywołują opinie śledczych, którzy twierdzą, że praca Marinowej nie miała związku z jej zabójstwem. Nie przekonuje to jednak cześć dziennikarzy i polityków z europarlamentu. „Jesteśmy zaszokowani przerażającym zabójstwem dziennikarki śledczej Wiktorii Marinowej w Bułgarii. Pilnie apelujemy o przejrzyste i dokładne śledztwo. Sprawcy muszą zostać zatrzymani” – napisał na Twitterze Harlem Désir, przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów. Liberalna eurodeputowana Sophie in ‘t Veld podkreśliła, że to trzecie zabójstwo dziennikarza śledczego w Europie w ciągu roku. Wspomniała w tym kontekście o morderstwie słowackiego reportera Jana Kuciaka w lutym i ataku bombowym na maltańską dziennikarkę Daphne Caruanę Galizię w październiku 2017 roku.
Badała sprawę korupcji
„Politico” podaje, że ostatni reportaż Marinowej podsumowywał ustalenia jej i grupy dziennikarzy dotyczące domniemanej korupcji kilku firm i lokalnych władz. Redaktorzy twierdzą, że sprzeniewierzonych zostało około 30-40 proc. funduszy unijnych, które miały być przeznaczone na projekty infrastrukturalne.
Czytaj też:
Tragedia w drodze na wesele. 20 ofiar wypadku z udziałem limuzyny