Steward ukradł pasażerom pieniądze. Później spuścił je w toalecie

Steward ukradł pasażerom pieniądze. Później spuścił je w toalecie

Wnętrze samolotu
Wnętrze samolotu Źródło: Fotolia / kasto
Pracownik jednych z linii lotniczych, który okradł pasażerów, stanął przed sądem. Chociaż mężczyzna przywłaszczył sobie równowartość ponad 10 tys. dolarów, to część z pieniędzy spuścił w toalecie.

Jak podaje „The Star”, do zdarzenia doszło 21 czerwca, podczas lotu z Bangkoku do Dubaju. Jednym z członków załogi był 37-letni Egipcjanin. Steward czujnie obserwował zachowanie pasażerów. Gdy zobaczył, że dwóch braci siedzących w klasie biznesowej opuściło swoje miejsca, by porozmawiać z siedzącym w innej części ojcem, szybko podszedł do pustych foteli. Znalazł tam portfele, z których wyjął równowartość około 12 tys. dolarów, w dwóch walutach.

Kupił drogie perfumy

Mężczyźni wrócili na swoje miejsca i szybko zauważyli, że zostali okradzeni. Zgłosili to załodze pokładowej. Stewardessa zaprowadziła pasażerów do kuchni i tam zrobiła zdjęcia pozostałych banknotów, ponieważ miały one te same numery seryjne, co skradzione. Po wylądowaniu o incydencie została poinformowana policja, która ogłosiła przeszukanie samolotu.

Później jeden z okradzionych mężczyzn zeznał później funkcjonariuszom, że widział stewarda kupującego drogie perfumy w strefie bezcłowej. Policja porównała odciski palców Egipcjanina z tymi na portfelach należących do poszkodowanych pasażerów. Tym samym śledczy byli niemal pewni, że to 37-latek odpowiada za kradzież.

Początkowo Egipcjanin nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. 18 października ruszył jego proces. a steward w końcu wyznał, że ukradł pieniądze, a część banknotów spuścił w toalecie po tym jak usłyszał, że policja chce przeszukać pokład. Następna rozprawa odbędzie się w listopadzie.

Czytaj też:
Poważny wypadek stewardessy. Kobieta wypadła z samolotu

Źródło: The Star