Emmanuel Macron był pytany m.in. o konsekwencje w przypadku ewentualnego niedostosowania się Polski do decyzji TSUE.
- Unia Europejska jest projektem politycznym, opartym na wspólnych zasadach. Poszanowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości jest współistotne z przynależnością do Unii. Zagwarantowanie ich mocy jest równoznaczne z zapewnieniem wszystkim obywatelom europejskim możliwości dochodzenia swoich praw - powiedział prezydent Francji.
Macron zaznaczył, że nie chce się wypowiadać na temat przyszłych decyzji polskiego rządu. - Stwierdzam jedynie, że Polska zawsze stosowała się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości i sama zwraca się do tegoż Trybunału, chcąc podważyć jakąś decyzję lub przepis. W kwestii procedury z artykułu 7 jest to zarazem procedura ostrzegania, jak i dialogu: chcę wierzyć, że rząd polski podejmie niezbędne działania, by rozwiać obawy Komisji i partnerów. Jeśli tak się nie stanie, będziemy nadal niestrudzenie bronić państwa prawa. Jest jednak jeszcze czas, by przeprowadzić zmiany wymagane dla poszanowania naszych wartości i wyznawanych wspólnie zasad - wyjaśnił.
Macron mówił także o relacjach Europy ze Stanami Zjednoczonymi. Prezydent Francji podkreślił, że jest głęboko przywiązany do tego sojuszu. - Mocno wierzę, że mamy wciąż tę samą wizję i mamy te same ideały. Utrzymywanie stałego i pełnego zaufania dialogu z Waszyngtonem stanowi istotny element mojej polityki zagranicznej: nawet mi to wytykano, ale będę nadal to czynił - zaznaczył przywódca. —
Cały wywiad można przeczytać w „Rzeczpospolitej”.