O sprawie poinformował „The Sun”. Sophie Elms przyznała się do stawianych jej zarzutów dotyczących czynów pedofilskich. 18-latka została tymczasowo aresztowana, a 4 stycznia odbędzie się rozprawa, podczas której prawdopodobnie usłyszy wyrok. Prowadzący sprawę sędzia Robert Pawson podkreślił, że decyzja o areszcie wynika z troski o bezpieczeństwo Elms. Do styczniowej rozprawy nastolatka nie może korzystać z mediów społecznościowych, gdzie dość aktywnie się udzielała. To według Pawsona, mogło tylko zaszkodzić jej, jak i rodzinom ofiar.
Jaka linia obrony?
Pochodząca ze Swindon 18-latka pracowała w miejscowym żłobku. Policja zdołała jednak ustalić, że żadne z zarzucanych jej przestępstw nie miało miejsca w danej placówce. Postawione jej zarzuty dotyczą czasu, gdy Elms miała raptem 17 lat. Nastolatka przyznała, że między grudniem 2016 a marcem 2018 roku molestowała dwulatka i trzylatka. Elms miała używać do tego palców i języka. Do tego obmacywała chłopców oraz robiła pornograficzne zdjęcia dzieci, które później rozpowszechniała w internecie.
Na komputerze nastolatki znaleziono także materiały pornograficzne przedstawiające człowieka współżyjącego ze zwierzęciem. Obrońca 18-latki próbował argumentować, że Elms miała jedynie 17-lat w momencie popełniania pierwszych przestępstw. Taka linia obrony może jednak nie wystarczyć, a nastolatka zapewne w styczniu usłyszy surowy wyrok.
Czytaj też:
Abp Polak o pedofilii w Kościele: Nie można usprawiedliwiać błędów. Jesteśmy skazani na walkę