Hiszpańska Komisja Badania Wypadków w Lotnictwie Cywilnym (CIAIAC) podała, że niewiele brakowało, a 2 października na wysokości 10 kilometrów nad Hiszpanią, zderzyłyby się dwa samoloty Ryanaira.
Dochodzenie wykazało, żę dwie maszyny typu Boeing-737-800, jedna lecąca z Sewilli do Tuluzy, a druga z Santiago de Compostela na Majorkę, znalazły się na tej samej wysokości przez wskazania kontrolera ruchu lotniczego. Nie zauważył on, że trasy obu samolotów przecinały się w tym samym czasie nad Pamploną.
Na szczęście do zderzenia nie doszło, ponieważ zadziałał system ostrzegania TCAS. Jedna z maszyn – zgodnie ze wskazówkami komputera – wzniosła się o 150 metrów w górę, a druga zniżyła lot. Boeingi przy mijaniu dzieliła wysokość 120 metrów i odległość 4 kilometrów.
Nie wiadomo ilu pasażerów było w maszynach. Wiadomo, że każdy samolot liczy po 189 miejsc.
Czytaj też:
Kukiz przyznaje, że to on dodawał wulgarne wpisy. „Przejął mnie piątek. Popłynąłem”