Prokurator generalny Stambułu Irfan Fidan wydał w środę oficjalne oświadczenie dotyczące zabójstwa saudyjskiego dziennikarza. Z dokumentu wynika, że Dżamal Chaszodżdżi, który współpracował z „Washington Post”, został uduszony tuż po tym, jak wszedł do konsulatu. Jego ciało zostało potem rozczłonkowane i usunięte. Dokument został wydany po tym, jak prokurator z Arabii Saudyjskiej wysłany przez księcia Mohammeda bin Salmana zakończył kilkudniową inspekcję w Stambule.
Morderstwo Chaszodżdżiego było zaplanowane
Wcześniej Prokuratura Arabii Saudyjskiej oficjalnie potwierdziła informację, którą od kilku dni powtarzali w mediach liczni politycy – zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego zostało zaplanowane. Utworzona do zbadania sprawy śmierci dziennikarza saudyjsko-turecka komórka ogłosiła te ustalenia na antenie telewizji al-Ekhbariya. Potwierdzono także, że prokuratorzy przesłuchują podejrzanych w tym połączonym śledztwie. Informacje te są o tyle istotne, że od samego początku afery oficjalnym stanowiskiem Arabii Saudyjskiej było zaprzeczanie posiadaniu jakiejkolwiek wiedzy na temat zaginięcia Chaszodżdżiego.
Oficjalna agencja prasowa Arabii Saudyjskiej poinformowała także, że następca tronu, książę Mohammed bin Salman, zwołał w czwartek 25 października pierwsze posiedzenie komisji, która ma zreformować krajowe służby wywiadowcze. Przyznano otwarcie, że to efekt śmierci dziennikarza. Najnowsze oświadczenia strony saudyjskiej nastąpiły po ogłoszeniu informacji, że dyrektor CIA Gina Hapel wysłuchała taśmy nagranej podczas zabójstwa Chaszodżdżiego. Nagranie miał jej udostępnić turecki wywiad.
Czytaj też:
Szef saudyjskiego MSZ: Chaszodżdżiego zabiły służby. To olbrzymi błąd