Jak podaje „The Independent”, 33-letni Ross Edgley 1 czerwca rozpoczął swoje spektakularne wyzwanie, które w sumie trwało 157 dni. Postanowił opłynąć Wielką Brytanię, polegając głównie na sile swoich mięśni. Wcześniej taka sztuka nie udała się żadnemu śmiałkowi, więc Edgley miał szansę przejść do historii.
Dużo pływał i dużo jadł
Edgley spędzał dziennie w wodzie nawet 12 godzin. Pływał sześć godzin rano, później w takim samym wymiarze czasowym odpoczywał na łodzi, a po regeneracji znowu wskakiwał do wody i płynął. Wyliczono, że dziennie spożywał posiłki liczące w sumie od 10 do 15 tys. kalorii, co pomogło mu zaspokajać zapotrzebowanie energetyczne. W tym czasie zjadł m.in. ponad 500 bananów.
Po wielu dniach spędzonych w zimnej wodzie, gdzie zmagał się z silnymi prądami i przypływami, Edgley przekroczył linię mety w Margate leżącym nad Morzem Północnym. Później na Instagramie opublikował zdjęcie, które pokazało negatywne skutki długiego przebywania w wodzie. Sine stopy z pewnością nie wyglądają zachęcająco, ale jest to cena, jaką 33-latek musiał zapłacić za swój historyczny wyczyn.
Czytaj też:
Najbardziej utytułowany olimpijczyk opowiedział o problemach. 33-latek miał myśli samobójcze
Ross Edgley przez ponad 150 dni pływał w morzu. Oto efekty