Do tajemniczego zaginięcia Dżamala Chaszodżdżiego doszło miesiąc temu. Potwierdzono, że dziennikarz został zamordowany, prawdopodobnie na terenie konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule. Ciało miało być później poćwiartowane, jednak w sprawie dalej pozostaje mnóstwo niejasności.
Dramatyczny apel o zwrot ciała
Miesiąc po tragicznych wydarzeniach głos zabrali synowie Dżamala Chaszodżdżiego – Salah i Abdullah, którzy udzielili wywiadu dla stacji CNN. – Mam nadzieję, że cokolwiek się wydarzyło, nie było dla niego bolesne i miał szybką śmierć – powiedział Abdullah Chaszodżdżi. Synowie zamordowanego mężczyzny przyznali, że teraz najbardziej zależy im, by odzyskać ciało ojca i zorganizować ceremonię pogrzebową. – Wszystko, czego teraz chcemy, to pochować go na cmentarzu w obecności rodziny – podkreślili. – Rozmawiałem o tym z władzami Arabii Saudyjskiej i mam tylko nadzieję, że wkrótce to nastąpi – dodał Salah, który w wywiadzie wspominał swojego ojca. – Dżamal był człowiekiem spokojnym, lubianym przez wszystkich. Był szczęśliwą osobą i niesamowitym ojcem – mówił.
Abdullah, który na co dzień mieszka w ZEA stwierdził, że był ostatnim dzieckiem Dżamala, które widziało go żywego. – Spędziłem z nim jego ostatnie chwile. Miałem to szczęście – tłumaczył na antenie CNN. Obaj synowie stanowczo zaznaczyli, że Dżamal Chaszodżdżi nigdy nie występował przeciwko władzom. Nie podoba im się sugerowanie, że ich ojciec był islamistą i sympatyzował z Bractwem Muzułmańskim.
Czytaj też:
Nowe informacje o zabójstwie dziennikarza. Turecki polityk przedstawia przerażający scenariusz