O szokującym incydencie w Durham informuje Sky News. Całe zamieszanie miało zacząć się od interwencji policjantów na dworcu autobusowym, którzy stawili się na wezwanie kobiety, rzekomo narażonej na niebezpieczeństwo. Funkcjonariusze opublikowali w internecie nagranie, pokazujące co działo się podczas całej akcji. Mundurowi zostali otoczeni przez grupę około 100 młodych ludzi.
Sierżant Emma Kay przekazała, że chodzi o zdarzenie z 3 listopada. Taka sama data widnienie w materiale ujawnionym przez śledczych. – Pojawiła się grupa ludzi. Około 20 osób zaatakowało oficerów cegłami i fajerwerkami – mówiła. – Zostaną podjęte działania przeciwko wszystkim zaangażowanym osobom – dodała. Potwierdzono, że jeden z policjantów został uderzony w twarz. Funkcjonariusze próbowali opanować sytuację i wzywali zgromadzonych do rozejścia się, zanim dojdzie do awantury. Na nagraniu widać jednak, że sytuacja była bardzo napięta.
Według Sky News, z materiałami policji zapoznali się już rodzice nieletnich, którzy brali udział w ataku na mundurowych. – Zgodzili się, że zachowanie ich dzieci było przerażające – podkreśliła sierżant Kay.
Czytaj też:
Wyładował frustrację na przypadkowym przechodniu. Mieszkaniec Tarnowa walczy o życie