Prezydent Petro Poroszenko poinformował na Twitterze, że chodzi o to, żeby „Rosja nie formowała na Ukrainie jednostek swoich »prywatnych« armii, które w rzeczywistości reprezentują Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej”. Poroszenko przyznał, że Ukraina chce zapobiec powtórce sytuacji z 2014 roku, czyli inwazji tzw. zielonych ludzików. Ukraińskie media informują, że istnieje kilka wyjątkowych sytuacji, w których Rosjanie będą mogli wjechać na Ukrainę. Chodzi m.in. o przybycie na pogrzeb określane jako „misja humanitarna”.
Szef Straży Granicznej Ukrainy Petro Cigikal poinformował, że służba została wprowadzona w pierwszy stopień gotowości bojowej, a na granicy zostały wprowadzone zwiększone patrole. Szczególnie pilnie strzeżona jest granica z anektowanym przez Rosję Krymem.
Kryzys na Morzu Azowskim
Stan wojenny na Ukrainie został wprowadzony na okres 30 dni dekretem Rady Najwyższej na wniosek prezydenta w związku z nowym etapem konfliktu z Rosją - kryzysem na Morzu Azowskim. W niedzielę 25 listopada rosyjskie siły ostrzelały ukraińskie okręty w Cieśninie Kerczeńskiej łączącej Morze Azowskie z Czarnym. Rosjanie zatrzymali jednostki i 24 ukraińskich marynarzy, których aresztowano pod zarzutem nielegalnego przekroczenia granicy.
Czytaj też:
Szef MSZ Polski z wizytą na Ukrainie. W tle kryzys na Morzu Azowskim