29 września 1995 roku znaleziono ciało kobiety w pobliżu torów kolejowych w prowincji Jilin. Sekcja zwłok wykazała, że przed śmiercią 20-latka została zgwałcona. 27-letni wówczas Jin Zhenhong został uznany za podejrzanego, a następnie zatrzymany. W listopadzie 1996 roku skazano go na karę śmierci za gwałt i zabójstwo. Kilkakrotnie sprawa Jina Zhenhonga była ponownie rozpatrywana, ale utrzymywano wydane orzeczenie.
Sąd ponownie podjął decyzję o przeanalizowaniu sprawy w lipcu 2014 roku. Spekuluje się, że stało się tak, ponieważ media nagłośniły sprawę Chińczyka i opisywały pojawiające się wątpliwości. 50-letni Jin Zhehong spędził w więzieniu 23 lata. Decyzją sądu został oczyszczony ze stawianych mu zarzutów. Zdecydowano, że mężczyzna jest niewinny, ponieważ zgromadzone przez śledczych dowody nie są na tyle mocne, by udowodnić mężczyźnie dokonanie zbrodni. Decyzję w piątek podjął sąd w prowincji Jilin w północno-wschodnich Chinach. – Chciałbym teraz odwiedzić grób moich rodziców – powiedział Jin Zhenhong do dziennikarzy. Mężczyzna zapowiedział także, że będzie starał się o odszkodowanie.
Czytaj też:
Ciało było schowane w śpiwór i zawinięte w dywan. Zidentyfikowano tożsamość ofiary