Krótka pamięć Rosji

Krótka pamięć Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
To nie Polska uczy Europę nienawiści do Rosji, tylko ta ostatnia robi, co w jej mocy, aby odbudować oś Berlin-Moskwa i sprowadzić nasz kraj do roli "korytarza" pomiędzy zaprzyjaźnionymi mocarstwami.
"Państwa nie mają przyjaciół, mają tylko interesy" – powtarzał Charles de Gaulle. Przez ostatnie 16 lat, po odzyskaniu suwerenności, polska polityka zagraniczna była prowadzona dokładnie na odwrót: mieliśmy samych przyjaciół, tylko o naszych interesach nikt nie pamiętał. Łatwo zauważyć, że agresja rosyjskich mediów (bez wątpienia inspirowanych z Kremla) jest tym większa, im bardziej Polska prowadzi niezależną politykę.

Aby zrozumieć, że ZSRR wcale nie zniknął, wystarczy posłuchać rosyjskiego hymnu (ta sama melodia) i rosyjskiego prezydenta, który upadek kraju rad uważa za "największą tragedię XX wieku". To chyba zrozumiałe, że jeżeli Rosja odbuduje imperium radzieckie, to - w myśl tej interpretacji – tragedia zmieni się w powszechne szczęście (takie jak w latach 1917-91).

Przy okazji warto pamiętać o tym, że w gospodarczo-politycznym konflikcie z Rosją, Polska może być pewna tylko swojego stanowiska i państw bałtyckich. Inne państwa pomogą nam jednak tylko wtedy, gdy stworzymy sytuację, że będzie to w ich interesie.