David Merron ma 42 lata i pochodzi z Toronto. Często jednak wyjeżdża z Kanady w poszukiwaniu nowych plenerów fotograficznych. Od pewnego czasu pracuje na Antarktydzie, gdzie robi zdjęcia pingwinów. Efekty swoich prac pokazuje na Instagramie. – Te dzikie zwierzęta i krajobrazy pochodzą z nietkniętych, zimnych miejsc naszej planety – wyjaśnił w rozmowie z serwisem Media Drum World.
Jak pracuje Merron?
Fotograf wyjaśnił, że robiąc zdjęcia, najpierw cierpliwie czeka, aby wychwycić wyjątkowe zachowanie pingwinów. Następnie szuka ciekawego tła. – Nie szukam rozpraszających elementów, ponieważ chcę, by obiekt na obrazie był dla odbiorców czysty. Lubię mieć ładną kompozycję, która będzie łatwa w odbiorze dla oglądających – podkreślił Merron.
Kanadyjczyk fotografuje głównie pingwiny królewskie. Stwierdził, że ptaki nie boją się go, a obecność fotografa oraz wykonywanie zdjęć „wcale im nie przeszkadza”. Jednocześnie podkreśla, że jego praca ma dodatkowy sens. – Mam nadzieję, że im więcej ludzi zobaczy te zdjęcia, tym więcej z nich będzie chciało uratować te niesamowite miejsca przed problemami takimi jak połowy czy globalne ocieplenie – podsumował.
Galeria:
Pingwiny w obiektywie Davida Merrona