Martwego delfina znaleziono na plaży w prowincji Almeria, w południowo-wschodniej Hiszpanii. Oprócz policjantów, na miejsce przyjechali także członkowie organizacji Equinac, którzy opublikowali zdjęcia delfina na Facebooku. Bliższe oględziny zwierzęcia wykazały, że posiadało obrażenia na całym ciele. Dodatkowo ktoś wyrył na jego skórze imię „Juan”.
Zrobił to jeden z rybaków?
W rozmowie z Central European News (CEN) Eva Maria Moron z Equinac przekazała, że „obrażenia i cięcia nie zostały zrobione na plaży”. – To musiało stać się na morzu, a sztorm wypchnął ciało delfina z wody – dodała. Moron dodała, że zgodnie z główną hipotezą, delfin nie żył w momencie, gdy były robione nacięcia na jego skórze. Wyjaśniła, że zgodnie z prawem każdy, kto znajdzie delfina, musi o tym poinformować odpowiednie służby. Nawet rybak, który złapie takie zwierzę przez przypadek w sieci lub na harpun, ma obowiązek to zgłosić.
Przedstawiciele Straży Obywatelskiej zdradzili z kolei, że Departament Służby Morskiej wciąż prowadzi śledztwo w sprawie innych delfinów, których ciała znaleziono na plaży w ostatnich miesiącach. Ostatni przypadek został włączony do głównej sprawy, ale wciąż nie zidentyfikowano podejrzanego.
Czytaj też:
Martwy żółw znaleziony na plaży. Z jego ciała wystawały plastikowe odpady
Martwy delfin na plaży. Ktoś wyrył na nim imię „Juan”