Johanna Olsson ma 28 lat, pochodzi ze Szwecji i zarabia dzięki prowadzeniu profilu na Instagramie. Obserwuje ją już tam pół miliona osób, a na popularności Olsson korzystają marki, które z nią współpracują. Nic więc dziwnego, że poczynania 28-latki są pilnie śledzone przez fanów. Ich uwadze nie umknął fakt, że Szwedka chętnie korzysta z... Photoshopa.
Internauci ją wyśmiali
Ostatnio Olsson pojawiła się w Paryżu, gdzie miała wykonać kilka zdjęć w markowych ubraniach, rzecz jasna z otagowaniem w postach ich producentów. O ile Szwedka faktycznie wybrała się do Francji, to jej zdjęcia wskazują na coś innego. Na jednym ze zdjęć, gdzie 28-latka pozuje na mostku nad Sekwaną widać, że jej sylwetka została tam nienaturalnie wklejona. Szwedka wygląda wręcz, jakby lewitowała. Z innej fotografii usunęła parasol ogrodowy, dodając przy tym drzewo.
Na Szwedkę spadła fala krytyki, a internauci wyśmiali jej „umiejętności graficzne”. Olsson postanowiła odpowiedzieć na te ataki, o czym w środę poinformował „Mirror”. – Zrobiłam jedno zdjęcie i nie podobało mi się. Wybrałam więc inne tło i dodałam je do zdjęcia – wyjaśniła. – Gdy to opublikowałam, nikt nie zauważył różnicy więc pomyślałam, że zdjęcie jest dobre – dodała.
Niewykluczone, że małe oszustwo może wyjść 28-latce na dobre. Zgłosiło się do niej kilka programów telewizyjnych, które chcą zapraszać Szwedkę. Olsson miałaby opowiadać tam o swoim „fejkowych zdjęciach”.
Czytaj też:
Polska blogerka krytykowana za podróż do Arabii Saudyjskiej. Teraz tłumaczy powody wyjazdu
Johanna Olsson przesadziła z Photoshopem. Wpadka gwiazdy Instagrama