Jak podaje „The Guardian”, Jurgen Stock stwierdził, że „wkrótce możemy się zmierzyć z drugą falą bojowników powiązanych z Państwem Islamskim lub zradykalizowanych jednostek, co można nazwać ISIS 2.0”. – Dużo z tych podejrzanych terrorystów lub tych, którzy są powiązani z grupami terrorystycznymi jako ich zwolennicy, odsiadują wyroki od dwóch do pięciu lat więzienia – powiedział szef Interpolu. – Z racji, że nie byli powiązani z konkretnymi zamachami, a jedynie wspierali taką działalność, ich wyroki nie są wysokie – wyjaśnił.
Wkrótce wyjdą z więzień
Stock podkreślił, że w wielu regionach świata, w tym Europie i w Azji, „pokolenie młodych sympatyków ISIS” opuści więzienia w ciągu najbliższych kilku lat, a po tym „mogą ponownie dołączyć do organizacji terrorystycznych”. – Wiemy, że radykalizacja ma miejsce w więzieniach, co potwierdził atak w Strasburgu – dodał.
Interpol nie zamierza jednak bezczynnie czekać z nadzieją, że nie dojdzie już do żadnych zamachów. Stock wyjaśnił, że instytucja rozwija bazę danych zawierającą informacje o osobach powiązanych z terroryzmem. Jest to o tyle istotne, że wielu bojowników posługuje się kilkoma tożsamościami, używając przy tym fałszywych dokumentów. – Budujemy globalny system wczesnego ostrzegania w związku z aktywnością terrorystyczną. Pomagamy demontować działalność bojowników już na etapie organizowania zamachów – podsumował.
Czytaj też:
Niemcy. Kierowca wjechał w osoby stojące na przystanku