Podczas gdy do zakazu uboju rytualnego dążyli zarówno obrońcy praw zwierząt jak i prawicowi nacjonaliści, mniejszości religijne w Belgii i innych krajach obawiają się, że są one celem bigoterii. – Niemożliwe jest poznanie prawdziwych intensji ludzi – przekazał Yaakov David Schmahl, starszy rabin w Antwerpii. – Chyba, że ludzie powiedzą jasno, co mają na myśli, jednak większość antysemitów tego nie zrobi – dodał.
Przepisy prawne w całej Europie i przepisy Unii Europejskiej wymagają, aby zwierzęta były znieczulane na ból przed ubojem, aby proces ten był bardziej humanitarny. W przypadku większych zwierząt oznacza to oszałamianie ich, wystrzeliwując metalowy pręt do mózgu. Z kolei w przypadku drobiu oznacza to zwykle porażenie prądem. Zwierzęta mogą też być zabijane gazem.
Uboje według muzułmańskich zasad halal i żydowskich zasad koszerności, zwierze ma być przytomne, a zabicie go następuje zwykle poprzez jedno cięcie szyi. Zwierzę traci przytomność w ciągu kilku sekund, wykrwawiając się.
Belgia, gdzie mieszka ponad 11 milionów ludzi, jest domem dla około 500 tysięcy Muzułmanów i ponad 30 tysięcy Żydów. Ci, którzy przestrzegają zasad swojej religii, zmuszeni będą teraz zamawiać mięso z zagranicy.
Czytaj też:
Wysyp niebezpiecznych stworzeń na plażach. Tysiące osób z obrażeniamiCzytaj też:
Awaria w Banku Pekao. „Pracujemy nad pilnym rozwiązaniem problemu”Czytaj też:
Trzymiesięczny areszt dla organizatora escape roomu w Koszalinie