Nad północnym pasem startowym lotniska Heathrow w Londynie około godziny 17 czasu lokalnego zostały zawieszone odloty. Wszystko z powodu drona latającego nad portem lotniczym, którego zauważył jeden z pracowników. Zgodnie z brytyjskim prawem loty dronów w odległości mniejszej niż kilometr od lotniska są zakazane.
Badamy sprawę drona, który pojawił się nad lotniskiem Heathrow i współpracujemy z policją, żeby uniknąć ewentualnych niebezpieczeństw. Podjęliśmy także środki ostrożności i zdecydowaliśmy się zawiesić wszystkie odloty do czasu wyjaśnienia sprawy. Pasażerów prosimy o wyrozumiałość - przekazały władze lotniska Heathrow. BBC informowało, że brytyjskie wojsko przygotowuje się do rozmieszczenia sprzętu do walki z dronami w pobliżu Heathrow. Dziennikarze donosili, że przed 20 ruch samolotowy zaczął wracać do normy. Informacja nie została jednak potwierdzona przez władze londyńskiego lotniska.
To nie pierwsza tego typu akcja w Wielkiej Brytanii. W połowie grudnia sparaliżowane zostało lotnisko Gatwick. Jak podała policja z hrabstwa Sussex, incydent nie miał podłoża terrorystycznego, a sprawcy chcą jedynie za sprawą „rozmyślnego działania”, zakłócić funkcjonowanie lotniska w czasie, gdy odnotowano na nim wzmożony ruch w związku z okresem przedświątecznym.
Czytaj też:
Trójmiasto. Piorun uderzył w samolot Wizz Air tuż po starcie z lotniska